piątek, 14 października 2016

Wieczór z książką.


Mam nadzieję, że Sebastiankowi zrobi się lepiej. Ja dziś nie mam żadnych planów na wieczór oprócz wino z mężem i książką przy kominku. Oboje uwielbiamy czytać. Ja książki bardziej psychologiczne, a on historyczne, lub typu "Gra o tron" Mam nadzieję, że nasze plany dojdą do skutku i będzie to spokojny wieczór. A małemu szybko przejdzie gorączka. Zrobię mu soczku malinowego, może mu trochę pomoże :) Życzę Miłego weekendu :)

Chory Sebastianek ?



Po spacerze Sebastianek widać, że zrobił się jakiś niewyraźny. Ma czerwone policzki i co jakiś czas płacze, wygląda na to, że bierze go choroba. Już wcześniej był jakiś taki nieswój, ale pomyślałam, że to może być przyczyną tego, że mało ostatnio przebywał na dworze.

Jesienny spacer :)


Dziś obudziłam się z dużym pokładem energii do życia. Wstałam, zjedliśmy śniadanie z Sebastiankiem(ja go nakarmiłam) i poszliśmy na spory spacer. Było trochę chłodno, ale ciepło go ubrałam, zresztą póki jest mały powinien się jak najwięcej hartować. Wtedy będzie, jak najmniej chorował. Pogoda była świetna, czasami świeciło słońce. Pozałatwiałam swoje sprawy i poszliśmy jeszcze do parku, dawno nie było takiej pogody. Od razu lepiej człowiekowi na duszy. Ludzie sami z siebie się uśmiechają. Mogłoby być tak zawsze.

wtorek, 11 października 2016

Piosenka.

 

Niepełnosprawni w pracy.


Wczoraj, miałam wizytę domową u pacjenta, który choruje na dziecięce porażenie mózgowe. Od urodzenia. Podczas porodu z powodu błędu lekarskiego doszło do niedotlenienia mózgu no i trach. Jeździ na co dzień na wózku. Dzięki mojej pomocy i jego wytężonej pracy Michał porusza się o kulach na mniejszych odległościach. Co jest niewątpliwym sukcesem. Bardzo dużo ze sobą rozmawiamy podczas zabiegów. Jesteśmy można powiedzieć zaprzyjaźnieni.

Witam Was na moim blogu :)


Hej. Witam Was na blogu. Będą się tu pojawiać różne treści. Dotyczące kobiet, wychowywania dzieci, życia rodzinnego czy zdrowego odżywiania, więc jeśli macie ochotę i jesteście ciekawi co się tutaj będzie działo to zaglądajcie.  Jestem mamą dwuletniego Sebastianka. Aktualnie jestem na urlopie wychowawczym, często jednak prywatnie jak mam tylko chwilę ćwiczę osoby po urazach, z porażeniem mózgowym, czy niedowładem kończyn. Lubię pomagać ludziom. Dlatego wybrałam ten zawód. Odczuwasz niezwykłą satysfakcje, jeżeli ktoś był w ciężkim stanie, a dzięki wspólnym wysiłkom udaje się zniwelować kontuzje, czy też chociaż trochę usprawnić kogoś, kto ma problem z chodzeniem, lub niestety nie może chodzić. Fizjoterapeuci, pewnie wiedzą bardzo dobrze, o czym mówię. Postaram się, aby mój blog nie był nudny, na pewno będzie różnorodny, a przez to mam nadzieję i ciekawy. :)