Wczoraj byłam u mojej przyjaciółki i bardzo długo rozmawialiśmy, nawet
nie wiem jak, ale w domu byłam dopiero po godzinie 24. Zrobiłyśmy sobie
taki babski wieczór.
Dziś mam wolne, więc nie spieszyłam się do domu, a
Karolcia jest w drugim trymestrze ciąży i jest na zwolnieniu.
Karolina zrobiła pyszną kolację, a po wspólnej, przepysznej kolacji
zaserwowała deser. Galaretka z truskawkami i bitą śmietaną była
pyszniutka( w biodra poszło), ale było warto. Dawno się tak nie
najadłam, prawie toczyłam się do domu. To był cudowny, pyszny wieczór,
poproszę takich więcej😊
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz